Wspólna Polityka Rolna UE po 2020 r. powinna być bardziej ukierunkowana na ochronę klimatu i środowiska i w większym stopniu wykorzystywać innowacyjne technologie - mówił szef dyrekcji generalnej Komisji Europejskiej ds. rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich Jerzy Plewa.
Komisja Europejska w tym tygodniu przedstawiła komunikat, w których zawarte są założenia do przyszłej polityki rolnej, Zostały one przygotowane na podstawie konsultacji przeprowadzonych we wszystkich krajach UE, wzięło w nich udział 320 tys. osób - wyjaśnił na piątkowym seminarium dot. WPR dyrektor Plewa. Podkreślił, że na razie nie można mówić o żadnych kwotach przeznaczonych na ten cel, bo ile środków będzie na WPR określą dopiero ramy finansowe, które zostaną ustalone w maju 2018 r.
Konsultacje potwierdziły, że obecna WPR tylko częściowo odpowiada na wyzwania, jakie stoją przed rolnictwem czy związane ze środowiskiem i zmianą klimatu. Są także inne wyzwania związane z zawieraniem nowych umów handlowych, Brexitem, migracją czy ochroną granic UE - mówił. Z konsultacji wynika też, że polityka rolna UE jest nadmiernie zbiurokratyzowana i skomplikowana.
Obecny system realizacji WPR opiera się na szczegółowych wymaganiach obowiązujących na poziomie UE i uwzględnia rygorystyczne kontrole, kary i uzgodnienia w zakresie audytu. Przepisy mają nakazowy charakter. Jednak w bardzo zróżnicowanych warunkach gospodarowania, jakie mają miejsce w poszczególnych krajach Unii, takie podejście nie jest dobre i nie zapewnia osiągniecia celów. W przyszłej polityce rolnej Unia powinna określić podstawowe wymagania, natomiast odpowiedzialność powinna spoczywać w większym stopniu na państwach członkowskich - zaznaczył Plewa.
"Chcemy mieć więcej partnerstwa z państwami członkowskimi i z tymi, którzy to realizują. Dlatego w komunikacie, który został zaproponowany zmieniamy ważny element - więcej odpowiedzialności dla państw członkowskich, ale więcej dostawania tej polityki do potrzeb. Zamiast koncertować się tylko i wyłącznie na badaniu, czy reguły ustalone na poziomie centralnym są przestrzegane. Będziemy koncentrować się na sprawdzaniu, czy cele polityki rolnej zostały osiągnięte, bo to jest klucz do tego, by osiągać cele, a jednocześnie nie tworzyć biurokracji " - tłumaczył dziennikarzom Plewa
Jak mówił, taka zamiana jest wyzwaniem, bo jest tendencja i przyzwyczajenie do kontynuowania, ta biurokracja jest tworzona nie tylko na poziomie centralnym, ale w dużym stopniu na poziomie krajowym - dodał.
Dopłaty bezpośrednie są formę podnoszenia rolnikom dochodów. Z badań wynika, że w całej UE są one niższe niż wynagrodzenia w innych działach gospodarki. Dopłaty te stanowią średnio w UE 48 proc. dochodu uzyskiwanego przez rolnika - zaznaczył Plewa. Jednak zauważył, choć dopłaty bezpośrednie postrzegane są pozytywne, to jednak są zarzuty, że 80 proc. wszystkich dopłat trafia do tylko 20 proc. gospodarstw.
Plewa zapytany przez dziennikarzy, co sadzi na temat możliwości wyrównania dopłat we wszystkich krajach, powiedział, że zależy, jak liczy się to wsparcie, czy uwzględnia się wszystkie rodzaj dopłat. Zaznaczył, że takie wyrównanie dopłat bezpośrednich na hektar już częściowo nastąpiło w tej perspektywie finansowej. "Ten temat będzie nadal dyskutowany, ale na razie nie należy przesądzać, jaki będzie wynik" - powiedział dyrektor.
Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, który był obecny na seminarium dot. WPR, skomentował, że - jego zdaniem - te propozycje są dobre, ale jest jeszcze szereg pytań. Jak mówił dziennikarzom, "powinny być jednolite warunki konkurencji (tj. wsparcie poszczególnych państwach i poszczególnych sektorach powinno być podobne), pozostałe sprawy są do przyjęcia". Dodał, że KE zadeklarowała, że nadal będzie I i II filar wsparcia (dopłaty bezpośrednie i wsparcie rozwoju obszarów wiejskich).
KE ma przedstawić propozycje legislacyjne dotyczące polityki rolnej po 2020 r. na przełomie maja i czerwca 2018 r.
źródło: portalspozywczy.pl