- Mamy rok dobrej produkcji i dobrej jakości jabłek zarówno w Polsce, jak i w innych krajach UE. Spodziewamy się w Polsce rekordowych zbiorów - na poziomie między 4,5-5 mln ton. Nie widzę problemu z zagospodarowaniem produkcji, raczej z 'racjonalnym' zagospodarowaniem. Chcemy, aby ceny, które otrzymują producenci były dla nich korzystne – mówił Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP, podczas konferencji Prognosfruit 2018 w Warszawie.
I podkreślił, że w tym roku we wszystkich krajach UE zbiory jabłek będą dobre.
Konferencja Prognosfruit co roku odbywa się w innym kraju. Poprzednio w Warszawie odbyła się 14 lat temu w momencie, gdy Polska wchodziła do struktur Unii Europejskiej. – Poczyniliśmy ogromne zmiany w sferze produkcji i technologii, doboru gatunków i odmian, modelu sadów, także po zmianach, które dokonaliśmy w dziedzinie przechowalnictwa i logistyki, organizujemy konferencję w szczególnym momencie, gdy oczekujemy w Polsce rekordowych zbiorów jabłek. Dlatego dobrze, że eksperci z całego świata przyjechali i prowadzą rozmowy na temat przyszłości polskich sadowników, analizy rynku w zakresie zarówno jabłek kierowanych do przetwórstwa, jak i owoców deserowych – mówił Maliszewski.
Waldemar Żółcik, prezes Stowarzyszenia Polskich Dystrybutorów Owoców i Warzyw „Unia Owocowa” podkreślał, że w tym szczególnym roku, kiedy spodziewamy się w Polsce rekordowych zbiorów, pojawia się szereg pytań: jak poradzić sobie z rosnącym problemem podaży? jak znaleźć nowe rynki? jak poradzić sobie z rosyjskim embargo? - Dobrze, że właśnie teraz rozmawiamy o problemach polskiego sadownictwa. W tym momencie stajemy się w ich oczach jako Polacy – wiarygodnym partnerem do rozmów na najważniejsze tematy. Jasno powiedzieliśmy, że produkujemy nasze owoce i warzywa nieprzypadkowo, łączy nas nie tylko tradycja, ale i pasja i nowoczesność. Nie jesteśmy partnerem, którego należy ominąć z boku przy takich rozmowach – mówił Waldemar Żółcik.
Prezes Związku Sadowników RP zwrócił także uwagę, że podczas konferencji Prognosfruit były prezentowane rynki najbardziej perspektywiczne dla polskich jabłek, m.in. rynek Indii, Wietnamu, czy rynek Chin. - Nasze organizacje w poprzednich latach, bardzo mocno zaangażowany się w otwarcie tych rynków dla polskich eksporterów, co zakończyło się sukcesem. My musimy jeszcze dostosować się do wymagań odbiorców na tych rynkach, ale przynajmniej jesteśmy w gronie tych krajów, które mogą swobodnie na te rynki pod względem administracyjnym eksportować swoją produkcję – mówił Mirosław Maliszewski.
źródło: sadyogrody.pl