22 listopada br. odbyła się druga edycja konferencji "Sady i Ogrody na Narodowym"- skierowana do producentów i przetwórców owoców i warzyw w Polsce.
Do udziału w debatach zaproszono znakomite grono naukowców, przedstawicieli biznesu, a także sadowników i plantatorów oraz ekspertów rynku.
W sesji rynkowej - Kondycja polskiego sadownictwa i warzywnictwa udział wzięli:
Adam Jeznach - członek Stowarzyszenia Polskich Dystrybutorów i Eksporterów Unia Owocowa
Janusz Andziak - Prezes Stowarzyszenia Plantatorów Truskawki
Krzysztof Wierzbicki - Prokurent Grupy Producentów Warzyw Primavega
Mirosław Łuska - Prezez, Zrzeszenie Producentów Papryki RP
Mirosław Maliszewski - Poseł na Sejm, Prezes, Związek Sadowników RP
Dr Bożena Nosecka - Kierownik, Zakład Ekonomiki Ogrodnictwa, Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej
Danuta Trzmielewska - Ekspert ds. Rozwoju Programów dla Rolnictwa, Departament Produktów Bankowych i Procedur, Spółdzielcza Grupa Bankowa.
Dr Bożena Nosecka podsumowała sezon zbiorów warzyw i owoców. Zbiory w tym sezonie były wyższe ze względu na korzystne warunki atmosferyczne: warzywa gruntowe: plon 4,4 mln ton wzrost o 17%; warzywa spod osłon 1,09 mln ton wzrost o 11% , owoce z drzew 4,42 mln ton, średnio wzrost o 12%. Ceny warzyw i owoców spadły i powróciły do poziomu cen z roku 2014.
Pan Janusz Andziak stwierdził że pomimo pesymistycznych nastrojów w branży producentów truskawek, sezon okazał się stosunkowo dobrym pod względem wysokiej jakości truskawek i korzystnych cen szczególnie na truskawkę sprzedawaną do bezpośredniej konsumpcji. Wysoka cena będzie się utrzymywała w kolejnych sezonach dla truskawki deserowej, więc należy inwestować w modernizację upraw, tunele oraz osłony. Pan Janusz Andziak podkreślał że równolegle ważna jest stabilizacja rynku dla truskawki przemysłowej.
Pan Mirosław Łuska podsumował sezon mówiąc o fasolce szparagowej i papryce, których ceny utrzymywały się na dobrym poziomie oraz o rozwijającym się rynku cukinii. Podkreślał również, że rynek jest bardzo rozproszony. Ważne jest podnoszenie jakości m.in. papryki szczególnie na potrzeby eksportu. Ponadto jest silna potrzeba integracji podmiotów i wspólna ich reprezentacja na zewnątrz.
Pan Krzysztof Wierzbicki mówił o niełatwym sezonie dla sałat, brokuł i warzyw baby, ze względu na zbyt wczesne i upalne lato, które przyspieszyło proces wegetacji warzyw w Polsce i całej Europie. W efekcie nastąpiła okresowa nadpodaż tych produktów, spadek cen i trudności w zbycie.
Pan Mirosław Maliszewski podsumował sezon dla jabłek oraz mówił o sytuacji i perspektywach sadowników po wprowadzeniu embarga. Zbiory jabłek w Polsce będą coraz większe, gdyż wzrasta ilość nasadzeń oraz wydajność. Możemy wyprzedzić w najbliższych latach USA w produkcji jabłek. Wysoką cenę możemy osiągnąć dla jabłek o bardzo dobrej jakości i dla oczekiwanych przez konsumenta odmian. Pan Mirosław Maliszewski podkreślał zainteresowanie sadowników ceną, po jej załamaniu w danym momencie są wstrzymywane dostawy, co w skróconym czasie sprzedaży też niekorzystnie wpływa na cenę w dalszej perspektywie tego sezonu.Co do embarga to nie zostanie ono zniesione w najbliższym czasie i musimy zdobywać nowe rynki, na których wyzwaniem jest osiągnięcie dobrej ceny.
Pan Adam Jeznach mówił o ogromnej stracie rynku rosyjskiego, na którym byliśmy z naszymi jabłkami od ponad 30 lat i dostosowaliśmy odmiany oraz cały system dystrybucji pod ten rynek. W 2014 r. do Państw WNP eksportowaliśmy rekordową ilość 853 tys. ton jabłek. Niestety już nigdy nie powrócimy na ten rynek z taka ilością, gdyż od czasu embarga (tj. od drugiej poł. 2014r.) nasadzenia jabłoni w Rosji przekroczyły 130 mln. sadzonek drzew. Powstały gigantyczne sady prowadzone przez agronomów - specjalistów z Włoch, Francji, Holandii i Polski. Odnośnie dystrybucji do Państw starej U-15, w 2014 r. eksport wyniósł 166 tys. ton, a w 2015 r. volumen tej sprzedaży spadł do 121 tys. ton. Spowodowane jest to ochroną własnego rynku przez wprowadzanie w tych państwach coraz większej ilości ograniczeń np. w ilości sumy pozostałości użytych pestycydów, co utrudnia eksport polskich jabłek do Europy zachodniej. Do rynków perspektywicznych można zaliczyć ZEA, China, Singapur, Tajlandia a także i Afryki. Konsumenci tych państw mają ustabilizowane oczekiwania co do odmian, koloru jabłek, nasycenia barwy i smaku a w szczególności bardzo wysokiej jakości i trwałości. Odbywa się już eksport polskich jabłek do niektórych z tych państw znanych tam odmian, co wiąże się z drenowaniem naszego rynku z niszowych odmian typu Gala Rangers, Red Jona Prins, Red Delicious i Golden Delicious. Natomiast wejście z naszym Idaredem jest dość trudne ale możliwe w dłuższej perspektywie. Inne odmiany jak Jonagored, Szampion nie wytrzymują długiego transportu i dojeżdżają w złym stanie. Innymi naszymi odmianami odbiorcy ww państw, praktycznie w ogóle nie są zainteresowani jak np.: Ligolem. W zdobywaniu nowych rynków najważniejsza jest jakość eksportowanych jabłek. Dojście do oczekiwanej przez konsumentów wysokiej jakości jabłek niestety wiąże się z rewolucyjnymi decyzjami jakie muszą podjąć sadownicy. Upodobania odmianowe innych odbiorców jak Rosjanie wymusza na nas przede wszystkim w miarę szybko wymianę odmian na takie jak Gala Rangers, Red Jona Prins, Red Delicious i Golden Delicious, a także czerwone sporty Idareda. Po to, żeby otrzymać w przyszłości stosunkowo dobrą cenę za jabłka, musi być podwyższona trwałość tych owoców, przede wszystkim przez produkcje na poziomie zbiorów zgodnie z genetyką tych odmian tzn. np.: Idared 46-52 ton z ha (dziś przez przesadzoną intensywną technologię osiąga się plony przekraczające 80 ton z ha). Ponadto należy zdecydowanie ograniczyć powierzchnię nasadzeń drzew owocowych w Polsce. Ważne jest prowadzenie udokumentowanej produkcji według wymaganych ww państwach systemów produkcji ze szczególnym naciskiem na choroby i szkodniki kwarantannowe, oczywiście w oparciu o już obowiązujące w Polsce systemy: Integrowaną Produkcję i Integrowana Ochronę z uwzględnieniem Dobrej Praktyki Rolniczej i warunków Sanitarno-Epidemiologicznych w sadach i pakowniach. Niezbędne jest dalsze penetrowanie rynków zbytu w całym świecie i promowanie naszych jabłek z wykorzystaniem różnych programów promocji, wspieranych funduszami unijnymi i krajowymi. Polskie sadownictwo w najbliższych latach będzie przechodzić trudny okres, ale przy wdrożeniu powyższych wymogów za 5 lat ma szanse dominować na innych jak Rosja rynkach świata. Każde ociąganie się sadowników może zagrozić egzystencji im samym i współpracującym z nimi dystrybutorami i eksporterami.
Uczestnicy sesji wypowiedzieli się również na temat nowelizacji ustawy o zatrudnianiu cudzoziemców. Uczestnicy debaty byli zgodni, że instytucja pracowników sezonowych istnieje od wielu lat i tacy pracownicy powinni być dostępni dzięki odpowiednim nie restrykcyjnym procedurom. Tym bardziej, że na rynku pracy mamy brak rąk do pracy szczególnie w zakresie prac sezonowych w rolnictwie i budownictwie. Rozbudowana i niespójna biurokratyczna machina zdecydowanie może ograniczyć rozwój ww dziedzin gospodarki.
W sesji finansowej - spotkanie szefów największych grup producentów owoców i warzyw w Polsce wzięli udział:
Witold Boguta – Prezes Zarządu, Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw
Dominika Kozarzewska - Prezes Zarządu, Grupa Producentów Owoców "Polskie Jagody"Sp. z o.o.
Michał Lachowicz - Prezes Zarządu, Appolonia Sp. z o.o., Grupa Producentów Owoców La-Sad
Paweł Pączka - Prezes Zarządu, Grupa Producentów Owoców Galster
Janusz Stasiak - Prezes Zarządu, Sant-Export-Group Sp. z o.o.
Pan Witold Boguta zapytany o kondycję finansową i największe problemy polskich grup producentów i warzyw opowiedział o niełatwej sytuacji ze względu na kilka czynników: skończyła się pomoc i teraz grupy muszą ponosić koszty związane z prowadzeniem działalności oraz ze spłatą kredytu, zła opinia o grupach producenckich wśród polityków, członków i nie-członków grup. Ta opinia jest rozpowszechniana również w mediach. Członkowie grup muszą mieć jasno wytyczone cele swojej działalności oraz przemyślaną strategię.
Pan Michał Lachowicz mówił o rewolucji rynkowej(związanej z embargo i koniecznością poszukiwania nowych rynków) jaka ma miejsce i o potrzebie zorganizowania rynku przez wspólne działanie różnych podmiotów. Podkreślał jak ważnym produktem dla Polski jest jabłko i że w żadnym innym produkcie nie mamy takiej przewagi.
Pani Dominika Kozarzewska mówiła o dużym sukcesie polskiej borówki. Dzięki wypracowanym i zatwierdzonym procedurom mamy już najlepszą jakość i musi być ona utrzymywana w kolejnych sezonach. Nastąpi dalsza konsolidacja w obrębie jakości.
Pan Paweł Pączka z Kujaw opowiadał o charakterystyce tamtych rejonów: gospodarstwa oddalone o 100-120 km oraz produkt bardzo zróżnicowany pod kątem jakości. Z tego względu zostały wprowadzone standardy w celu ujednolicenia produktu. Mówił również o potrzebie współpracy i konsolidacji, ale tylko długofalowej i o jasno wytyczonych celach.
Uczestnicy sesji podkreślali, że wszystkie branże powinny razem współpracować i promować Polskę, jako miejsce najlepszych, zdrowych i naturalnych produktów.
Gratulujemy Grupie PTWP SA, wydawcy serwisów www.sadyogrody.pl i www.farmer.pl Naszym zdaniem konferencja była bardzo udana i interesująca dla przybyłych gości. Dziękujemy również za zaproszenie do udziału w debacie Pana Adama Jeznacha, Członka Stowarzyszenia Unia Owocowa.